Pewnie nie jedna z Was była w salonie kosmetycznym na zabiegu manicure, jednak nie zawsze macie ochotę wyjść z domu (szczególnie w taką pogodę :P), a pazurki wymagają w miarę regularnej pielęgnacji. Nie martwcie się, żeby wykonać manicure w domu samej sobie, będziecie potrzebować tylko kilku "narzędzi", które z resztą wystarczą Wam na wiele zabiegów :). A oto i one:
1) zmywacz bezacetonowy i płatki kosmetyczne,
2) pilnik do paznokci o ziarnistości 180 lub 200 (takie są najlepsze do naturalnych paznokci),
3) remover - preparat do zmiękczania i usuwania skórek narastających na płytkę lub miseczka z ciepłą wodą i solą do kąpieli, która ma działanie zmiękczające,
4) drewniane patyczki do odsuwania skórek,
5) ulubiona odżywka dobrana do stanu i rodzaju płytki paznokci,
6) baza pod lakier (nie jest konieczna jeśli odżywka będzie używana w takiej formie),
6) ewentualnie lakier w wybranym kolorze,
8) top na lakier,
9) ewentualnie utwardzacz dla niecierpliwych :),
10) oliwka na skórki.
Jeśli macie na paznokciach stary lakier to najpierw usuńcie go zmywaczem, najlepiej bezacetonowym, który nie wysusza niepotrzebnie płytki paznokcia. Przetnijcie kilka płatków kosmetycznych na pół, nasączcie je zmywaczem, a następnie zawińcie waciki wokół paznokci. Po czasie około minuty ściągnijcie waciki, powinien pozostać na nim lakier lub jego większość. Warto wypróbować ten sposób, aby nie wcierać zmywacza w płytkę paznokcia. Uwaga! W przypadku lakierów brokatowych ten sposób nie sprawdza się tak dobrze. Przetrzymajcie więc płatki ze zmywaczem dłużej lub użyjcie takiego mocniejszego z acetonem.
Jak już pewnie pamiętacie z artykułów m. in. o rozdwajających się paznokciach, te na dłoniach opiłowujemy na sucho (!). Przy pomocy pilnika (2) opiłujcie najpierw boki paznokcia, a następnie brzeg wolny w celu skrócenia czy zmiany kształtu. Pamiętajcie aby stępić nieco brzegi, żeby paznokcie nie były zbyt ostre i nie zadzierały się.
Teraz czas na skórki. Jeżeli używacie removera to według wskazań producenta nałóżcie go na określony czas na skórki, a następnie już zmiękczone odsuńcie patyczkiem. Remover rozpuści także skórki narastające na paznokcie, możecie więc usunąć je razem z resztkami preparatu przy pomocy płatków kosmetycznych. A jeśli wybieracie drugą metodę, po prostu zanurzcie palce w ciepłej wodzie z dodatkiem np. soli do kąpieli (wybierzcie coś nietłustego, później lakier może się dobrze nie trzymać płytki). Po kilku minutach sprawdźcie czy skórki są na tyle miękkie, aby je odsunąć. Osuszcie delikatnie dłonie i postępujcie w ten sam sposób jak przy użyciu removera.
Następnym krokiem będzie nałożenie odżywki. Ja używam takiej, która zastępuje mi również bazę pod lakier. Jeśli jednak do zmiękczenia skórek w wodzie użyłyście kosmetyku z dodatkiem tłuszczu, warto będzie przetrzeć paznokcie wacikiem nasączonym zmywaczem, aby odtłuścić płytkę i tym samym wydłużyć trwałość lakieru. Na tym etapie możecie zakończyć zabieg manicure.
Uwaga! Nie każda odżywka nadaje się jako baza pod lakier. Z doświadczenia wiem, że odżywki do stosowania: przez kilka kolejnych dni dodawaj po 1 warstwie, później zmyj i tak od nowa - nie nadają się jako baza. W ten sposób można nawet uszkodzić sobie płytkę paznokcia.
Jeśli jednak lubicie kolorowe pazurki po wyschnięciu odżywki czy bazy pod lakier wybierzcie ulubiony kolor lub kolory lakierów i do dzieła! Aby paznokcie były pomalowane równomiernie najlepiej zrobić to trzema precyzyjnymi ruchami, najpierw przez środek, później jeden bok i drugi. Nie przejmujcie się zalanymi skórkami, można je domyć patyczkiem kosmetycznym nasączonym zmywaczem, a z czasem gdy dojdziecie do wprawy, nawet to nie będzie konieczne :). Jeśli jedna warstwa emalii nie wystarczy i płytka prześwituje, nałóżcie drugą warstwę i odczekajcie, aż wyschnie.
Następnie przemalujcie paznokcie bezbarwnym topem, który sprawi, że lakier będzie trwalszy. Osoby niecierpliwe mogą zastosować utwardzacz, oczywiście zgodnie z zaleceniem producenta.
Na koniec odrobina oliwki. Zaaplikujcie ją na okolice skórek, możecie delikatnie wmasować. No i to by było na tyle, dobrej nocy ;).